Ja też bym swojego kałacha nie oddał...
Zawsze jest zasada, że piłeś nie dotykaj broni... ale zabieranie broni- o nie... myślę że orgowie nie mają takiej władzy, żeby dokonać skutecznego zaboru mienia, nie będącego kradzieżą...
Delikwenta z zeszłego roku powinna się wywalić- nie ma się co bać, mógłbym go nawet odwieźć do Żarek, żeby sobie jechał w cholerę i nie psuł opini ASG na orkonie!! Miałem go okazję spotkać nastepnego dnia i nie sprawiał wrażenia osoby szczególnie przejętej, raczej zirytowanej, że wszyscy się go czepiają...