W temacie dotyczącym organizacji pytałem jakiś czas temu, dlaczego grupa organizatorów nie chce sformalizować działalności. Wydaje mi się, że nie ja pierwszy zadałem takie pytanie a domyślam się, że odpowiedzi z reguły są takie same. "A po co ", "Bo nie chcemy komerchy", "A kto się tym będzie zajmował". Pomyślałem żeby założyć nowy temat i ponownie o tym podyskutować.
- "A po co?”
Myślę ze najbardziej przemawiającym argumentem są tu pieniądze. Posiadając formę prawną lub chociażby zaufanego partnera znacznie łatwiej uzyskać pieniądze choćby z funduszy grantowych. Rok temu zainicjowałem powstanie w moim rodzinnym mieście stowarzyszenia, które prowadzę. Przemyśl to mała mieścina, więc członków też nie mamy dużo a jeżeli chodzi o formalności to zostaje tylko ja. Na działalność w tym roku udało nam się do tego momentu pozyskać 4,5 tys. zł i liczymy na kolejne 9 z 2 funduszy grantowych, do których składaliśmy wnioski. Chyba nie musze udowadniać, że z punktu widzenia klubu fantastyki są to duże pieniądze.
Podobny wyczyn (a może i większy, ale o tym nie wiem) udaje się tez innym promującym fantastykę.
Bardzo prężnie działa Poznańskie stowarzyszenie Mage.pl, które również wygrało grant. Ale do rozpoczęcie tego tematu zainspirowało mnie znalezienie na liście dotowanych również: Stowarzyszenie Akademia Rozwoju "Deadline" a więc organizatorów Fantazjady, za co niewątpliwie należą im się gratulacje.
- "Bo nie chcemy komerchy"
Wiem ze sprawa zapewnienia głównym orgom etatu jest bardzo kontrowersyjna poza tym byla by niekomfortowa dla nich samych z wiadomych względów. Formalizacja wcale nie wiąże się z tworzeniem imprezy, która ma być dochodowa co niektórzy sugerowali.
- " A kto się będzie tym zajmował ?"
Prowadzenie działalności stowarzyszenia to naprawde nie jest az tak dużo nowych obowiązków na głowy, a jezlei była by jakas forma prawna to mozna by w ramach stowarzyszenia zebrać większą grupę żeby odciążyć orgów choćby w sprawach formalnych. Większość z nas to ludzie wykształceni i pracujący albo studiujący, każdy ma potencjał i różne umiejętności, można to wykorzystać. Założę się że wśród orkonowiczów znajdą się specjalisci z niemal każdej dziedziny.
Nie wiem jaka będzie wasza reakcja na ten temat, nie spodziewam się wielkiego odzewu zwłaszcza że pisze to ja- orkonowy noob ale mam nadzieje że lekko prowokujący ton wyrzutu skłoni Was choćby do przeczytania. Uważam, że to, co robili wasi przodkowie-orgowie i to, czym obecnie zajmujecie się wy jest naprawdę świetne i wartościowe, dlatego tak mi na tym zależy.Uważam że najwyższy czas pomysleć na ta imprezę prespektywicznie a nie tylko z edycji na edycję.