Sobota 18.07? Nie ma mowy.

[Zsa-Zsa]

Ważne ogłoszenie.
Nie ma mowy o przyjeżdżaniu na Orkon w sobotę, 18 lipca. Powtarzam - nie ma takiej opcji. Nie ma udostępnionego pola namiotowego, a w Łutowcu kończą się kolonie i nie zamierzam pozwolić na przekadzanie Elementarzowi.
Z przykrością powiadamiam, że osoby, które przyjadą w sobotę, a wcześniej tego ze mną nie uzgodnią (bo będą miały ważny powód, żeby przyjechać w sobotę - jak np. ekipa budująca dekoracje na grę), nie będą miały gdzie się zatrzymać.
Dla własnego komfortu proponuję, żeby zjeżdżanie na Orkon rozpocząć od niedzieli najwcześniej.

[Morhołt]

a gdzieś w lesie się nie da zaszyć ? chcemy wczyówkę w klimat złapać . siedząc tydzień e lesie i żywiąc się surowym mięsem 

[TomaK]

Nie nie da się zaszyć. Żeby się zaszyć w lesie i jeść surowe mięso trzeba mieć specjalne pozowolenie i odznakę sprawności.

[Vistim]

... i surowe mięso. Jak wiadomo stężenie nekromantów na tym terenie w tym okresie może być dość wysokie. Z mięsem może być problem, będzie chciało was zjeść.

[Zsa-Zsa]

Spokojnie możecie przyjechać i zaszywać się w niedzielę. Naprawdę, nie róbmy wsi - Elementarz prosi, żeby gracze nie zjeżdżali się przed niedzielą, więc uszanujmy to. To oni udostępniają nam teren, pole namiotowe i uszanujmy ich prośbę.
Planujesz mieszkać w Mirowie, czy w agro w sobotę - proszę bardzo. Proszę jednak graczy o nie przebywanie na terenie szkoły i pola namiotowego w sobotę.

[Theo Griffin]

Ale jeśli przyjedziemy w niedzielę to nie będzie jakiś problemów z miejscem na polu?

[Zsa-Zsa]

Nie, nie będzie, można przyjeżdżać.

[anathema]

jest szansa różna od zera że przyjadę w sobotę- ale niewielka.. bo nie będę miała innego wyjścia
jak coś uzgodnię osobiście z elementarzem

[jezior]

faktycznie, jesli przyjezdzac w sobote lub nawet piatek, mozna poczuc klimat starych orkonow spedzajac czas do niedzieli w mirowie. nie wiem jak wyglada sprawa z rozbijaniem namiotow itd, ale zawsze mozna zatrzymac sie u Bilba, albo wlasnie z miejscowymi zagadac - zaplacic te dyszke czy pietnastaka i rozbic sie na terenie "u kogos", a wieczorami klimacic sobie pod zebem czy gdzies tam na skalkach.