Jako zastępcy obu szyszek ochronowych (Mirka i Khordisa) wypada mi trochę ponarzekać. Były problemy z dogadaniem się w paru kwestiach ze wspomnianym Khordisem, były problemy z kontaktem, bo wspomniany szef ochrony miał ZAWSZE wyłączony telefon, było parę innych krzywych akcji, o których wiedzą tylko zainteresowani, oraz kilka osób postronnych. Ze Swojej perspektywy mógłbym się przyczepić również do miśków ochronowych (sam takim byłem w tym roku) i do Siebie - o to, że nie potrafiłem ich złajać i wytłumaczyć jak pewne rzeczy powinny wyglądać. Inna sprawa, że pewne rzeczy traktuję zbyt poważnie, a to była ochrona Orkonu, więc luz, ale jeżeli ktoś wieżdża na sępa na konwent i ma z tego powodu pewne obowiązki, to powinien władować trochę potu, łez i krwi, zeby je dobrze wypełnić. Co do spraw organizacyjnych, to doczepiłbym się jeszcze o brak tablicy ogłoszeń na warcie, oraz taserów na Litwina

, ale są to sprawy pomniejsze

.
Musiałem wyzbierać Twoje śmierdzące skarpetki Szefie Ochrony Khordisie!!! Bo sam tego nie zrobiłeś!!!
Gdybym jeszcze Sobie o czyms przypomniał, to wrzucę tutaj cichaczem, wszak nie powinno się srać do własnego gniazda...

ps.
Co do Orgów, Vetów itp. i kwestii noszenia plakietek - to jest sprawa świecenia przykładem przed Miśkami i wszelkimi młodymi stażem orkonowiczami, a nie próba zamęczenia Was pytaniem "Gdzie Twoja Plakietka"(GTP). Jeżeli Veci, Orgowie itp. pokażą Młodszym, że plakietek nosić nie trzeba, to zrobi się niezły burdel... Pewien orkonowicz miał z tego powodu nieprzyjemne zdarzenie, bo kiedy na terenie obozu przydybał miejscowego, z zapytaniem czy ten ma plakietkę, typ odpowiedział, ze nie ma i zrewanżował się tym samym pytaniem. Pech chciał, że wspomniany orkonowicz zostawił plakietkę w namiocie i było mu z tego powodu głupio, bo wyszło na jaw, że jak Cię wszyscy znają, to w gruncie rzeczy nie musisz się przejmować noszeniem plakietki...