Moim zdaniem obrażają się tylko ludzie z kompleksami. Nie mówiąc już o byciu strażnikiem moralności w czyimś imieniu.
Tak zupelnie prywatnie uwazam, iz gdyby odwiedzic psychologa/psychiatre to u kazdego znalazlo by sie jakies adhd/kompleksy/paranoje/depresje/psychozy/itd., a co za tym idzie kazdy znajdzie sobie jakis powod do obrazania sie. I nie jest zadna sztuka wytykac, albo i nawet szydzic z cudzych niedoskonalosci. Mozna tez miec odmienny system wartosci, pochodzic z innego kregu kulturowego, posiadac inne doswiadczenia zyciowe. Brak empatii nie zawsze da sie skwitowac, ze ktos sie niepotrzebnie "spina".
Zresztą ta piosenka została napisana przez grupę orkonowych przyjaciół, o grupie orkonowych przyjaciół i dla tej właśnie grupy.
I wszystko byloby pieknie, gdyby wsrod tej grupy pozostala. Skoro jednak trafila na publiczne forum, niech nie dziwi, iz ktos walory, albo ich brak ocenia. Osobna kwestia jest, czy przypadkiem w szale tworczym grupa orkonowych przyjaciol nie wyszla poza swoje grono (i dobry smak), skoro nie wszystkim zaistnienie w owej odpowiadalo.
Zresztą pozwolę sobie zacytować parę linijek wyżej "To bardzo poważna sprawa - nie mieć poczucia humoru."
A czy sie owo poczucie posiada, to kto ocenia? Komentarz dziadka Anny jest moim zdaniem bardziej, niz doskonaly: "Żart jest wtedy dobry, kiedy śmieją się obie strony."
Pozdrawiam,
y