Mały, oczywiście, wiem, że to taki żartobliwy sarkaźmik był, nie mniej jednak owa "poczta pantoflowa" to chyba dziedzictwo starych dobrych, mirowskich czasów, gdzie ludzie się znali i informowali o różnych rzeczach (tak, słyszałam, że mówili sobie gdzie można wziąć prysznić za przystępna opłata, lub które agro pozwoliło zrobić pranie pralce).
Naprawdę wierzyłam w ducha dobrej znajomości, szczególnie Twojego i wielu osób, które na orkonach były już nie raz, że tu i tam odpowiedzą na pytanie.
Żeby kogoś o czymś poinformować trzeba o tym wiedzieć.
Generalnie rolą organizacji jest zapewnienie dogodnego dostępu do informacji.
Kłysiu - czym sobie zasłużyłam, na tą drobną złośliwość z twojej strony? Gdybyś wykonał jakaś pracę, a ktoś mówiłby że jest jej zamało, bo korzystał by tylko z połowy twojej pracy, zapewne chciałbyś by był świadom, że miał dużo większe możliwości. Ja rozumiem, owszem, że to autoreklama, a więc właściwe propaganda i jako taka należy ją ukrócić. To nawet podobnie jak z larpem - cóż z tego, że MG przygotował zajebiste wątki skoro gracze ich nie odnaleźli: bronienie takiego postępowania to czysta propaganda.
Droga Kuro, wyobraź sobie sytuację że jakiś Twój pracownik organizuje konferencję, po konferencji okazuje się że goście narzekają że było mało kawy/ herbaty czy gorzały. Tenże pracownik tłumaczy się że przecież to wszystko zajebiście zorganizował, bo kawa i gorzała były w sali obok a piętro wyżej jeszcze odbywały się pokazy sztucznych ognii. I to nie jego wina że że Ci tępi klienci ich nie znależli. Co robisz? Bo ja go solidnie opieprzam i uznaję że tą sprawę schrzanił dokumentnie.
Obiecuję Kłysie - żadnej propagandy więcej! Od teraz tylko samobiczowanie
Ale też niezbyt intensywne, żeby pozostawić jednak miejsce na konstruktywną krytykę i dobre rady osób które już mają doświadczenie i obycie. Wiem, że już nam staracie się trochę pomóc, a przez nasze zacietrzewienie nie dostrzegamy tego - ale ja szerzej otworze oczy i będę czytać bez propaganadowych uprzedzeń, dobrze Dżwiedziu?
Cóż Kuro nie tylko Kłys odczytał Twoje poste jako stwierdzenie jako propagandę sukcesu, i odwoływanie się do poglądu że kiedyś było gorzej ale jakoś to funkcjonowało.
Otóż w mirowie owszem była pompa ale dość szybko pojawiło się dużo prysznicy, i co z tego, że były płatne jak zawsze były czyste i bez kolejek poandto tu Cię zszokuje była nawet wanna. A już końcówka mirowa to same luksusy sklepy agro itp.
W Łutowcu z kolei sytuacje naprawdę ratowały polowe prysznice i te diaboliczne toiki. Pozatym jak dla mnie Smoleń jest szczerze mówiąc mało atrakcyjny zarówno pod względem układu obozowiska jak i terenu gry ale to już temat na oddzielną historię.
Generalnie organizację oceniam i tak lepiej niż Ape bo na całe 4- ;P