Greyu, to bardzo pięknie, że chcesz każdemu przybliżyć postać Conana. Niestety, obawiam się, ze jeżeli zamierzasz zamknąć się w 5 minutach filmu (!) należy jednak polegać na tym, że Conan jest tzw. "klasykiem" czy inaczej "ikoną" i opowiedzieć jednak jakąś jego alternatywną przygodę nie dbając o wstępy odnośnie tego kim jest (poza użyciem imienia, czy nazwy jego rodzinnego kraju). Wyraziste ukazanie jego rysów (ogólnie jako postaci) oraz jawna adnotacja, że scenariusz powstał na bazie inspiracji twórczością Howorda; powinny wystarczyć imho.
Jest jeszcze druga opcja- wyjść poza projekt pięciominutowy; czyli potraktować ten zlot jako 5 minut o samym Conanie z nastawieniem, że będzie kolejny zlot i kolejne 5 minut

Jeżeli źle zrozumiałam i chodziło ci po prostu o kilka słów wstępu, to wszystko cofam; wtedy jednak wcale nie jest konieczne eliminowanie scen narracyjnych, po prostu narracja może się zaczynać od czegoś w stylu: "Przyjechał z południa, niosąc ze sobą zapach dymu i krwi. Największy wojownik, jakiego w życiu widziałem. Powiedział, że nie musimy się już obawiac Bujczarów. Powiedział, że pochodzi z Cymerii; że jego imię jest... Conan" (dun dun duuuun

)
No w każdym razie jakoś tak, czyli wstępniakiem tego samego narratora, który leci też kolejne kwestie