Bazując na pomysłach poprzednich oraz biorąc pod uwagę krytykę, że w tych pomysłach brak właściwej fabuły, wersja nr 7.
Scena porwania dziewczyny. Porywacze to Stygijczycy, dowodzeni przez STYGIJCZYKA (przystojny). Dzięki podstępowi porywaczom udaje się dziewczynę wykraść. [Istotne jest, że w tym porwaniu widz musi poczuć, że coś było nie tak - było za łatwe. Ale nie może się domyślić rzeczywistej przyczyny.]
Conan zostaje wezwany przez Dowódcę twierdzy. Dziewczyna jest jego córką. W obawie przed śmiercią zakładniczki ojciec postanawia ruszyć za nią sam i wziąć najlepszego wojownika w twierdzy, Conana.
Podróż konna śladami porywaczy. Przebitki na wypytywanie ludzi w drodze. Istotne - jeden z przepytywanych mówi, że poszukiwani pytali o ruiny, w których jak legenda głosi, został pogrzebany legendarny Władca. Przepytywany przestrzega Dowódcę i Conana, by się od ruin trzymać z daleka.
Conan i jego towarzysz docierają do starożytnych ruin na wzgórzu. Pod nimi i na nich są stygijscy strażnicy. Ci sami, którzy brali udział w porwaniu.
Conan i towarzysz skrycie docierają do skały i wdrapują się na nią. Sceny wspinaczki gdy Conan pomaga Dowódcy. Docierają na górę. Scena płynnej i bezgłośnej walki, w której obaj likwidują niczego nie spodziewających się strażników. Nastaje wieczór.
W ruinach jest bardzo złowróżbna atmosfera. Mrok, mgła, gra świateł i cieni, mroczna muzyka. Conan i towarzysz obserwują grupę ludzi kopiących dół. Przy nich stoi Stygijczyk i porwana dziewczyna - niezwiązana. Dowódca chce wybiec na przeciwników widząc córkę, ale Conan go powstrzymuje.
Nagle w dole, który robotnicy kopią coś błyska i ze środka wypada wielka sylwetka, która w sekundy zabija wszystkich robotników i rzuca się na Stygijczyka. Conan i Dowódca rzucają się do walki.
Potwór nic sobie nie robi z uderzeń, które otrzymuje. W walce Dowódca rzuca "Zabierz ją stąd!" i zastępuje drogą bestii. Conan szuka dziewczyny i widzi, że wymyka się z nią Stygijczyk. Conan rusza w pościg.
Scena jak Stygijczykowi Conan zastępuje drogę. Z tyłu za Stygijczykiem dziewczyna. Conan i wróg mierzą się wzrokiem, gotowi do skoku. Niemal tańczą przymierzając się do siebie.
Nagle bestia pojawia się za ich plecami. Jest najbliżej dziewczyny. Stygijczyk zasłania ją swoją piersią i ranny chwyta bestii. Conan zachodzi bestię od tyłu i jednym uderzeniem zdejmuje jej głowę. Chwyta dziewkę i ciągnie za sobą. Jednak ta wyrywa się, dopada do ciała Stygijczyka i potwornie wyje. Conan i widz orientuje się, że to byli kochankowie.
Scena kończąca, dziewka i Conan na koniu jadą o poranku gdzieś w dal. A za nimi majaczą złowieszcze ruiny.