Jestem za różnymi klimatami, wszystko zależy od wykonania - bawiłam się świetnie na StarWarsach w Smoleniu \2010\,2x na Neuroshimie \2010 Smoleń i 2009 Łutowiec\, Boskich rozrachunkach \2011\, Wampirze \2013 - GENIALNY klimat - spotkanie gangów Sabatu na polanie, podświetlenie reflektorami, muzyka, rytuały...\
I - Matrixie. Wspominam o tym na końcu, bo raz - chronologicznie, 2 - bardzo byłam ciekawa, jak zagrać cyberświat w lesie.
Nic prostszego

Skoro to umowny świat, las spełniał swoją rolę jako 'przypadkowa' - jakakolwiek dekoracja, środowisko - doskonale. Czułam się naprawdę jak program, reszta to tylko umowność właśnie.
I był jeszcze jakiś ciekawy myk mechaniczny z tym, że zachmurzenie miało wpływ na wynik zmagań

- o szczegóły dopytajcie Kingę Tomczak, współtwórczynię.
i poza tym te larpy, o których napisała Hisja i też lubię się wyżyć artystycznie w różnych konwencjach