Ależ jak najbardziej jest. Moja mama wygrzebała mi już w szmateksach dwa kilty (orginalne, wełniane, nawet z metką jeden był) w cenach dość śmiesznych (10-15pln). Jeden z nich był co prawda o kilka rozmiarów za duży, ale tu z pomocą przyszedł krawiec...
Jeśli chodzi o kilty to bardzo polecam sklepy z odzieżą używaną.
Ewentualnie spódnica lub zasłona w kratę. Nadaje się równie dobrze.